Z zaskakującym terminem "bigos poetycki" po raz pierwszy spotkałam się na blogu https://skokiporozum.blogspot.com. Pisząc w skrócie: to stworzenie czegoś nowego z czegoś starego.
Metodę tę wykorzystałam w czasie lekcji powtórkowej przed egzaminem gimnazjalnym. Zajęcia te stały się pretekstem do przypomnienia i utrwalenia najważniejszych wiadomości o liryce. Wydrukowałam kilkanaście tekstów poetyckich, które omawialiśmy w trakcie trzyletniego cyklu edukacyjnego (m. in. Kochanowskiego, Mickiewicza, Kasprowicza czy Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej). Wiersze podzieliłam na kilka grup (każda miała inne przykłady), pocięłam według linijek (to było bardzo czasochłonne) i wymieszałam. Zadaniem uczniów w czasie lekcji było ułożenie własnych tekstów poetyckich właśnie z pociętych wersów i nadanie im tytułów. Uczniowie siedzieli w grupach, ale każdy gimnazjalista ułożyć miał swój utwór.
Uczniowie czuli satysfakcję, gdy rozpoznawali fragmenty utworów i cieszyli się, gdy prawidłowo podawali tytuł lub autora, choć identyfikacja tekstów nie była celem zajęć. Przy okazji utrwaliliśmy podstawowe pojęcia dotyczące liryki: omówiliśmy budowę utworów poetyckich, obecność podmiotu lirycznego i środki artystyczne (nazewnictwo, funkcja).
Sami twórcy byli miło zaskoczeni efektami końcowymi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz